tekst

Taryfa dynamiczna za prąd — co to jest i kiedy wejdzie w życie w Polsce?

Od 2024 roku polskich odbiorców zacznie obowiązywać nowa taryfa za prąd, tak zwana taryfa dynamiczna. Czym różni się ona od obowiązujących obecnie planów cenowych? Jakie korzyści płyną z taryfy dynamicznej? Odpowiedź na te pytania i wiele innych znajdziesz w naszym artykule.

Spis treści:

  1. Jakie mamy rodzaje taryf za prąd?
  2. W jakich godzinach jest tańszy prąd?
  3. Po co mi taryfa dynamiczna?
  4. Słowo końcowe

Jakie mamy rodzaje taryf za prąd?

Obecnie obowiązujące taryfy za prąd zakładają, że płacimy za 1 kilowatogodzinę energii elektrycznej. Cena ustalana jest z góry przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. W 2023 roku opłata ta wynosiła nieco ponad złotówkę za 1 kWh prądu. Warto w tym miejscu nadmienić, że jeszcze w 2022 roku było to 0,77 zł/kWh. Taryfa dynamiczna to zupełnie inne rozwiązanie, które już od 2024 roku będzie obowiązywało polskich odbiorców energii elektrycznej.

W taryfach dynamicznych cena za prąd ustalana jest na Towarowej Giełdzie Energii z dokładnością do godziny. W praktyce oznacza to, że jeżeli w danej godzinie za prąd na giełdzie trzeba zapłacić mniej, to odbiorcy również zapłacą niższą stawkę. Jeśli zaś cena godzinowa będzie wyższa, to podmiot końcowy także będzie musiał zapłacić większą sumę. W konsekwencji odbiorca indywidualny będzie miał możliwość samodzielnie regulować wysokość rachunków. W jaki sposób?

W momencie, kiedy cena za prąd w taryfie dynamicznej jest niższa, odbiorca może zaplanować włączenie na przykład pralki czy innych urządzeń zużywających energię elektryczną na konkretną godzinę. Dzięki temu każdy podmiot indywidualny obniży znacząco swoje rachunki za prąd.

Z taryf dynamicznych mogą skorzystać ci odbiorcy, którzy miesięcznie zużywają nie mniej niż 5 MWh. W praktyce oznacza to, że obowiązują one osoby, które płacą za energię elektryczną około 5 tys. złotych. Jednakże nowelizacja przepisów umożliwi również korzystanie z taryf dynamicznych odbiorcom indywidualnym. Warunkiem, który trzeba będzie spełnić, to posiadanie „inteligentnego” licznika, dokonującego zdalnych odczytów. Dlaczego? To konieczne, ponieważ w przypadku taryf dynamicznych, pomiar musi być odczytywany na bieżąco.

W jakich godzinach jest tańszy prąd?

Skoro już wiemy, czym jest taryfa dynamiczna, warto dowiedzieć się, jak wygląda jej opłacalność w porównaniu do standardowych opłat. Obecnie obowiązuje taryfa G12. Cennik różni się w zależności od dostawcy. Jednak przyjmując, że średnie roczne zużycie prądu wynosi 50 MWh, cena energii elektrycznej będzie wynosić około:

  • 22 600 zł – dla klasycznych taryf,
  • 14 800 zł – dla taryf dynamicznych.

Oszczędności w porównaniu z najpopularniejszą obecnie taryfą G12 wyniosą więc nawet 7800 złotych rocznie. Tak znaczne różnice w kwocie wynikają z faktu, że w ramach tej taryfy ceny energii, jak wskazuje sama nazwa, są dynamiczne i zmieniają się z godziny na godzinę. Poprzez monitorowanie wariacji możliwe jest zaplanowanie zużycia energii tak, aby największy pobór miał miejsce w godzinach, gdy stawki są najniższe. W rezultacie skutecznie obniżysz ostateczny rachunek za prąd.

Jak sprawdzić, w jakich godzinach jest tańszy prąd? Można to zrobić na stronie Polskich Sieci Energetycznych. Zużycie można zatem planować, analizując dane z poprzednich okresów rozliczeniowych. Na przykład, dnia 13 listopada 2023 roku o godzinie 5:00 cena za 1 MWh wynosiła 374,32 zł, natomiast o godzinie 17:00 było to już 642,11 zł. Mając te informacje, można zaplanować włączenie wspomnianej pralki w godzinach porannych.

Rozważając funkcjonowanie tej taryfy, istnieje istotna perspektywa rozwinięcia, jeszcze niedojrzałych w Polsce, magazynów energii. Taryfa dynamiczna otwiera bowiem możliwość gromadzenia energii elektrycznej w magazynach podczas okresów niższych stawek, a następnie wykorzystywania jej w godzinach, gdy na giełdzie energetycznej ceny wzrastają.

Zastosowanie taryfy dynamicznej, zarówno przez przedsiębiorstwa, jak i osoby prywatne, stanowi szansę na bardziej precyzyjną kontrolę kosztów, związanych z energią elektryczną. Wartość rachunków zależeć będzie wyłącznie od decyzji odbiorców końcowych, którzy samodzielnie podejmują decyzje, kiedy i po jakiej cenie chcą korzystać z energii elektrycznej, opierając się na aktualnych danych rynkowych. Dlatego warto zainteresować się tym rozwiązaniem.

Zastosowanie magazynów energii nie jest jeszcze w naszym kraju powszechne ze względu na wysokie ceny tych urządzeń. Jednak przyjęta przez Unię Europejską polityka energetyczna wymaga większego nacisku na tzw. energetykę rozproszoną. Polega ona na jak największej autokonsumpcji wyprodukowanej przez panele słoneczne energii elektrycznej. Magazyn energii jest więc urządzeniem, które w niedalekiej przyszłości będzie konieczne dla wszystkich osób, które chcą obniżyć wysokość rachunków za prąd.

Po co mi taryfa dynamiczna?

Wprowadzenie taryf dynamicznych było przez wiele mediów określane mianem rewolucji. I słusznie, ponieważ dotychczas w Polsce odbiorcy energii elektrycznej nie mieli możliwości korzystania z podobnych rozwiązań. Taryfy dynamiczne dla wielu właścicieli domów jednorodzinnych i mieszkań są atrakcyjne. Jednocześnie trzeba wyraźnie zaznaczyć, że obniżenie rachunków za prąd z ich pomocą wymaga pewnego nakładu sił. Trzeba bowiem sprawdzać, w jakich dokładnie godzinach prąd będzie tańszy, aby wówczas włączyć urządzenia zużywające najwięcej prądu, takie jak pralka czy suszarka.

Wprowadzenie taryf dynamicznych jest kolejnym krokiem w popularyzacji magazynów energii w Polsce. Wykorzystanie tych urządzeń wraz z taryfami dynamicznymi pozwoli na jeszcze większe oszczędności na rachunkach za prąd. W jaki sposób? Magazyn energii będzie automatycznie pobierał energię w godzinach tańszych, a później ją „oddawał”, gdy cena prądu wzrośnie.

Korzystanie z dynamicznych taryf energii przyniesie istotne korzyści, głównie poprzez zwiększoną elastyczność i bezpieczeństwo systemu energetycznego. Obecnie przeciążenia sieci rozwiązuje się poprzez wymuszone ograniczenia poboru u wybranych odbiorców (na przykład poprzez usługę Demand Side Response). Dzięki urynkowieniu cen, producenci i konsumenci energii będą samodzielnie zarządzać relacją pomiędzy popytem a podażą, korzystając z prostych narzędzi, takich jak inteligentne liczniki energii, które już są wdrożone na szeroką skalę w kraju.

Dodatkowo większa elastyczność systemu oznacza efektywniejsze wykorzystanie istniejącej infrastruktury. W obecnym systemie elektroenergetycznym w naszym kraju występują sezonowe wahania zapotrzebowania i produkcji, co zazwyczaj wymaga kosztownych inwestycji w celu zapobieżenia niestabilności sieci. Jednakże, skierowanie użytkowników ku bardziej efektywnemu wykorzystaniu dostępnych zasobów w ciągu dnia czy roku, na przykład poprzez przesunięcie poboru energii na godziny pozaszczytowe, może skutkować niższymi kosztami modernizacji oraz obniżonymi opłatami dla ostatecznych odbiorców.

Analizy przeprowadzone przez Komisję Europejską sugerują, że oszczędności wynikające z dynamicznych cen energii mogą sięgać około 20%. Najwięcej skorzystają z tego rozwiązania gospodarstwa domowe o niskim dochodzie, które oszczędzają energię, nawet w godzinach szczytu. Obecny model taryfowy sprawia, że ponoszą one jednakowe koszty (przeliczane na kWh) jak gospodarstwa z wyższymi dochodami.

Urynkowienie taryf może zachęcić odbiorców do bardziej racjonalnego korzystania z energii, a sprzedawców do tworzenia atrakcyjnych ofert. Obowiązujące taryfy ograniczają konkurencyjność na rynku, zniechęcając odbiorców do poszukiwania optymalnych propozycji sprzedażowych. Przejście na dynamiczne taryfy może zniwelować te bariery, co potencjalnie przyczyni się do obniżenia kosztów związanych z energią elektryczną. Oszczędności mogą również wynikać z redukcji nakładów inwestycyjnych i wpływu dostępności rozproszonych źródeł energii na dystrybucję.

Słowo końcowe

Choć taryfa dynamiczna jeszcze nie weszła w życie, to już teraz budzi zainteresowanie odbiorców. Wydaje się, że jej wprowadzenie to ukłon w stronę klientów, którzy otrzymają możliwość zwiększenia oszczędności. Będzie ona również motorem rozwoju całej branży, ponieważ spowoduje większą konkurencyjność wśród dostawców energii. Uruchomienie taryf dynamicznych będzie także motorem napędowym do popularyzacji magazynów energii. Połączenie tych wszystkich rozwiązań sprawi, że dom stanie się nie tylko samowystarczalny, ale będzie wręcz produkował nadwyżki energii elektrycznej.

Od 2028 roku wszystkie nowe budynki w UE będą musiały być zeroemisyjne

Od 2028 roku wszystkie nowe budynki w UE będą musiały być zeroemisyjne

Unijni urzędnicy chcą, aby wszystkie nowe budynki na terenie państw członkowskich Wspólnoty były zeroemisyjne. Przepisy mają zacząć obowiązywać od 2030 roku i dotyczyć będą także domów remontowanych.

Spis treści:

  • Co to jest dyrektywa EPBD?
  • Obowiązkowa fotowoltaika
  • Cel? Przyśpieszyć prace
  • Zmiany na lepsze
  • Nie bójmy się zmian

Co to jest dyrektywa EPBD?

W grudniu 2019 roku Unia Europejska opublikowała szeroki pakiet regulacji klimatycznych nazwanych “Europejskim zielonym ładem”. Ma on na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych na kontynencie o co najmniej 55 proc. do 2030 roku. Jedną z inicjatyw wchodzących w skład nowej polityki jest pakiet “Fit for 55”. Jedną z czołowych dyrektyw, które wprowadza, jest dyrektywa ws. charakterystyki energetycznej budynków (EPBD). Unijni urzędnicy chcą jednak przyspieszenia wprowadzania zmian.

Dyrektywa EPBD stanowi zobowiązanie Unii Europejskiej, które dotyczy efektywności energetycznej budynków, czyli sposobu, w jaki zużywają one energię do ogrzewania i chłodzenia. Jej głównym celem jest znaczące ograniczenie emisji gazów cieplarnianych oraz zużycia energii w sektorze budownictwa UE do roku 2030. W dłuższej perspektywie, do 2050 roku wszystkie budynki mają być całkowicie neutralne klimatycznie, czyli nie emitować żadnych gazów cieplarnianych.

Obowiązkowa fotowoltaika

Dodatkowo, od 2028 roku nowe budynki powinny być wyposażone w fotowoltaikę, pod warunkiem że jest to technicznie możliwe i opłacalne. W przypadku budynków mieszkalnych poddawanych gruntownej renowacji ta zasada ma obowiązywać od 2032 roku.

W kontekście efektywności energetycznej, budynki mieszkalne będą musiały osiągnąć co najmniej klasę energetyczną E od 2030 roku, a klasę D od 2033 roku. Natomiast budynki niemieszkalne i publiczne będą musiały spełniać te same klasy odpowiednio od 2027 do 2030 roku. Ponadto planuje się wprowadzenie zakazu stosowania systemów ogrzewania opartych na paliwach kopalnych w nowych budynkach i tych poddanych gruntownej renowacji od 2035 roku.

Państwa członkowskie UE powinny zagwarantować, że używanie paliw kopalnych w systemach grzewczych w nowych budynkach oraz budynkach poddawanych renowacji lub modernizacji systemów grzewczych nie będzie dozwolone od momentu wdrożenia niniejszej dyrektywy. “Paliwa te powinny zostać całkowicie wycofane do 2035 roku, chyba że Komisja Europejska udzieli zgody na ich stosowanie do 2040 roku” – czytamy na stronie Komisji.

Cel? Przyśpieszyć prace

Aby przyspieszyć wdrożenie proponowanych zmian, krajowe plany modernizacji powinny zawierać środki, takie jak bezpłatne punkty informacyjne oraz programy modernizacji, które nie generują kosztów dla beneficjentów. Szczególny nacisk powinien być kładziony na termomodernizacje, szczególnie w przypadku budynków o najgorszych parametrach energetycznych. Gospodarstwa domowe znajdujące się w trudnej sytuacji finansowej powinny mieć dostęp do ukierunkowanych dotacji i subsydiów.

Od 2028 roku wszystkie nowe budynki w UE będą musiały być zeroemisyjne

Dla przeciętnego mieszkańca Polski przyspieszenie wspomnianych przepisów oznacza dodatkowe wymagania, które będzie musiał spełnić nowy budynek. Czy należy obawiać się nowego prawa? Oczywiście, że nie. Jeśli przepisy zostaną przyśpieszone i od 2030 roku każdy nowy budynek będzie musiał spełnić dodatkowe wymagania energetyczne, to przełoży się to na komfort i bezpieczeństwo mieszkańców. Odejście od stosowania paliw kopalnych już teraz przekłada się na poprawę jakości powietrza w miastach. Doskonałym przykładem jest tutaj Kraków, gdzie urzędnicy już 4 lata temu wprowadzili zakaz ogrzewania węglem. Jednak unijne plany idą o krok dalej i w niedalekiej przyszłości nowe domy nie będą ogrzewane także gazem, pelletem i ekogroszkiem.

Wiele właścicieli domów lub osób, które myślą o budowie własnego lokum, z pewnością obawia się nowych przepisów. Jednak nie należy się bać, ponieważ w rzeczywistości zmuszają one właścicieli do zainwestowania w bardziej wydajne, a co za tym idzie, bardziej opłacalne źródła ciepła.

Zmiany na lepsze

Zakaz ogrzewania paliwami kopalnymi takimi jak gaz czy węgiel w nowych budynkach tylko pozornie ogranicza wybór źródła ciepła. Fakt, rezygnacja z gazu dla wielu osób jest nie do wyobrażenia, ponieważ jest to źródło znane i sprawdzone. Jednak na rynku istnieją inne technologie grzewcze, które nie tylko z powodzeniem zastąpią kotły gazowe, ale dostarczą większego komfortu cieplnego. Cieszące się coraz większą popularnością ogrzewanie na podczerwień jest jedną z tych technologii, która stanowi alternatywę wobec klasycznych kaloryferów.

Więcej na temat ogrzewania foliami grzewczymi znajdziecie w tekście „Zastosowanie oraz zalety folii grzewczych”.

Zdania polskich ekspertów na temat pakietu “Fit for 55” są jednak podzielone. W 2021 roku Polskie Towarzystwo Elektrociepłowni Zawodowych (PTEZ) zaprezentowało raport, w którym oszacowało koszty wprowadzenia zmian.

Jak wyliczyli eksperci PTEZ, sprostanie wymaganiom unijnego pakietu Fit for 55 będzie wymagało, w przypadku Polski, w zależności od scenariusza poniesienia nakładów na poziomie:

  • od 94 mld zł do 178 mld zł – na infrastrukturę wytwórczą;
  • od 76 mld zł do 100 mld zł – na infrastrukturę przesyłową i dystrybucyjną;
  • od 106 mld zł do 140 mld zł – na modernizację instalacji odbiorczych;
  • czyli łącznie – od 276 mld zł do 418 mld zł na dekarbonizację sektora ciepłownictwa systemowego.

Patrząc się na powyższe wyliczenia trudno się nie przestraszyć. Trzeba jednak pamiętać, że statystyki te dotyczą wyłącznie ciepła systemowego, czyli np. miejskich ciepłowni. Właściciele domów rzadko mają dostęp do tych sieci, więc muszą wybierać inne źródła ciepła. Takim osobom pozostają inne źródła, jak pompy ciepła czy folie grzewcze na podczerwień.

I choć to pompy ciepła przez ostatnie lata były numerem jeden, jeśli chodzi o urządzenia grzewcze, to podczerwień przekonuje coraz większą liczbę osób. Przyczyna jest prosta: wygoda i trwałość tego systemu.

Nie bójmy się zmian

Proponowane przepisy mają na celu zmniejszenie emisji szkodliwych gazów do atmosfery, ale z punktu widzenia zwykłego mieszkańca przyniosą bardzo ważny efekt. Jest nim możliwość przejścia na system grzewczy, który nie wymaga żadnej ingerencji. Brak komina to brak wizyt kominiarza kilka razy w roku. Zero spalin to bezpieczeństwo mieszkańców domu. Brak kotła to dodatkowe miejsce.

Z kolei inwestycja w ogrzewanie na podczerwień to dodatkowe miejsce w pomieszczeniach, gdzie miejsce klasycznych kaloryferów zajmują montowane pod podłogą folie. Jak widać, nowe prawo to nie tylko wymagania, ale także szansa na spokojniejsze życie i brak zmartwień o ciepło zimą.

licznik

Wyższy limit prądu 2023 dzięki rządowemu projektowi

Projekt, nad którym pracuje resort klimatu, zakłada podwyższenie podstawowego limitu zużycia energii elektrycznej objętego zamrożeniem cen, obniżenie maksymalnej ceny prądu dla samorządów i sektora MŚP, oraz wprowadzenie składki solidarnościowej dla firm działających w sektorze węglowym.

W wykazie prac legislacyjnych rządu ogłoszono, że prowadzone są prace nad nowelizacją ustawy o szczególnych rozwiązaniach mających na celu ochronę odbiorców energii elektrycznej w roku 2023. Zmiany te są podyktowane sytuacją na rynku energii elektrycznej oraz pewnymi innymi ustawami.

Kontynuacja zamrożenia cen

Celem projektu jest dalsze minimalizowanie podwyżek cen energii dla najbardziej wrażliwych odbiorców, wzmacnianie bezpieczeństwa energetycznego państwa poprzez utrzymanie odpowiedniego poziomu płynności i możliwości regulowania zobowiązań, oraz zapewnienie ciągłości dostaw energii. Konieczne jest utrzymanie istniejących rozwiązań osłonowych obowiązujących od 2022 roku.

W wykazie prac legislacyjnych poinformowano, że projekt nowelizacji zakłada wprowadzenie w 2023 roku dla dużych podmiotów z sektora węglowego składek solidarnościowych, które polegają m.in. na wdrożeniu mechanizmu identyfikacji podmiotów, które osiągnęły w 2022 roku nadmierne dochody, zgodnie z klasyfikacją UE opisaną w rozporządzeniu Rady UE nr 2022/1854. Podmioty takie będą zobowiązane do wpłacania nadmiarowych dochodów, które osiągnęły w 2022 roku na rzecz Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny.

Dodatkowo podkreślono, że projekt zakłada utrzymanie i wzmocnienie mechanizmu wsparcia dla odbiorców wrażliwych i istotnych dla gospodarki.

“Proponowane przepisy obejmują także modyfikację przepisów dotyczących zamrożenia cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych oraz ustalenia ceny maksymalnej dla jednostek samorządu terytorialnego, małych i średnich przedsiębiorstw oraz podmiotów realizujących ważne zadania z zakresu użyteczności publicznej.”

Zwiększenie limitów zużycia energii elektrycznej dla gospodarstw domowych.

Jak wyjaśniono, celem projektu jest udzielenie szerszego wsparcia odbiorcom w gospodarstwach domowych poprzez podniesienie podstawowego limitu zużycia energii elektrycznej objętego zamrożeniem cen.

“Ponadto zmiana przewiduje obniżenie maksymalnej ceny energii elektrycznej dla jednostek samorządu terytorialnego, małych i średnich przedsiębiorstw oraz niektórych podmiotów użyteczności publicznej” – poinformowano.

Mimo zwiększonego limitu wiele osób nadal będzie obawiało się jego przekroczenia. Warto dowiedzieć się, jakie jest nasze zużycie prądu, żeby móc ewentualnie je ograniczyć. Więcej na ten temat przeczytasz w tekście „Jakie są koszty energii elektrycznej i ile prądu zużywamy?

W 2022 roku przyjęto przepisy, które zamroziły ceny energii elektrycznej na poziomie z 2022 roku do określonych limitów w 2023 roku. Dla gospodarstw domowych wynosi to 2000 kWh rocznie; dla gospodarstw z osobami z niepełnosprawnościami do 2600 kWh, a dla rodzin posiadających Kartę Dużej Rodziny oraz rolników limit wynosi do 3000 kWh. Po przekroczeniu tych limitów obowiązuje maksymalna cena wynosząca 693 zł za 1000 kWh.

Co oznacza wyższy limit 2023?

Dla konsumentów oznacza więcej oszczędności na energii elektrycznej, której ceny w ostatnich latach poszybowały w górę. Z wyższego limitu cieszą się przede wszystkim osoby, które ogrzewają swoje domy i mieszkania prądem, a tych w naszym kraju jest coraz więcej. Elektryczność jako źródło ciepła jest wybierana ze względu na jej niezawodność i komfort użytkowania. Systemy oparte na foliach i matach na podczerwień są jedynymi, które gwarantują bezawaryjne działanie przynajmniej przez kilkanaście lat. Jak to możliwe?

Folie grzewcze na podczerwień są bowiem urządzeniami, które nie posiadają części mechanicznych. W związku z tym żadna z nich nie ulegnie awarii lub zużyciu. Dzięki temu podczerwień zapewnia nie tylko komfort cieplny, ale także spokój na kolejne lata.

Zastanawiasz się, jak działa folia grzewcza na podczerwień? Przeczytaj nasz tekst: „Podczerwień – zasada działania”.