termo7276_photo_of_woman_using_smartphone_with_open_application_f96c5db1-02e8-4759-901f-82b195d7481d

Inteligentne sterowanie ogrzewaniem – jak technologia IoT rewolucjonizuje systemy grzewcze w naszych domach?

IoT (ang. Internet of Things) czyli Internet Rzeczy, to sieć urządzeń, wyposażonych w czujniki, oprogramowanie i inne systemy pozwalające na gromadzenie oraz wymianę danych za pośrednictwem sieci. Obecnie do technologii podłączonych jest już ponad 7 miliardów urządzeń, w tym także systemy ogrzewania, czego efektem jest bezprzewodowe sterowanie ogrzewaniem podłogowym. 

Spis treści:

  1. Inteligentny dom – co to takiego?
  2. Jak sterować ogrzewaniem?
  3. Zdalne sterowanie podłogówką – koszty
  4. Podsumowanie

Inteligentny dom – co to takiego? 

Po tytule i wstępie artykułu wiemy już, że systemy grzewcze mogą być wyposażone w technologię IoT. Jednakże nasuwają się pytania, dotyczące tego, jak to jest możliwe i w jaki sposób dochodzi do wymiany danych między urządzeniami codziennego użytku, a przede wszystkim tych, odpowiedzialnych za ogrzewanie naszych domów lub mieszkań. 

Dzięki IoT możemy cieszyć się wieloma nowoczesnymi rozwiązaniami, którym jest między innymi tak zwany dom inteligentny (ang. Smart Home). To koncepcja, według której każde urządzenie znajdujące się w domu – od gniazdka elektrycznego, przez lodówkę, aż po ogrzewanie – jest podłączone do globalnej sieci. Wobec tego działaniem wszystkich wspomnianych urządzeń można sterować za pomocą odpowiedniej aplikacji na telefonie czy tablecie.

Podłączenie urządzeń RTV i AGD do internetu jeszcze bardziej poszerza możliwości Smart Home, umożliwiając sterowanie nimi praktycznie z każdego miejsca na Ziemi. W ten sposób zawsze będziemy pewni, że żelazko jest wyłączone, a lodówka zamknięta. Jak się to ma do ogrzewania podczerwienią? 

W systemach grzewczych wykorzystujących IoT stosowane są czujniki mierzące temperaturę, wilgotność i inne ważne parametry. Aktuatory to elementy wykonawcze, które mogą regulować pracę systemu na podstawie odczytów z czujników. Dodatkowo, znajdują się w nich małe procesory i oprogramowanie, które przetwarzają dane z czujników, podejmują decyzje oraz wykonują wszelkie polecenia. Producent systemów może zdalnie monitorować ich stan, oferować aktualizacje oprogramowania, a nawet diagnostykę i rozwiązywanie problemów, co zwiększa wygodę użytkownika. Dzięki temu użytkownicy otrzymują powiadomienia i raporty, dotyczące zużycia chociażby energii.

Podłączenie naszego systemu grzewczego do Smart Home sprawi, że już nigdy nie będziesz musiał martwić się o ciepło domowego ogniska, chociażby podczas Twojej nieobecności w domu, ale i home office. Dzięki loT możesz bez wstawania od biurka zapewnić sobie idealną temperaturę do pracy. Z perspektywy użytkownika, który nigdy nie miał do czynienia z tego rodzaju technologią, to wręcz magia. Prawdą jest, że bezprzewodowe sterowanie ogrzewaniem podłogowym było możliwe już jakiś czas temu. Dopiero teraz jednak ta technologia rozwinęła się na tyle, że może z powodzeniem wejść pod dachy naszych domów. Smart Home powoli staje się wręcz standardem. 

Jednakże, inteligentne sterowanie ogrzewaniem nie musi odbywać się koniecznie za pomocą dedykowanej aplikacji. Istnieją również inne sposoby, o czym dowiesz się w dalszej części artykułu.

Jak sterować ogrzewaniem? 

Wyobraź sobie zimowy dzień. Na zewnątrz jest mroźnie, wieje mocny wiatr i pada śnieg, a Ty właśnie wracasz z pracy. Jedyne, o czym wtedy myślisz, to ciepły dom. Przypominasz sobie jednak, że zwykle wyłączasz ogrzewanie na dzień, żeby nie marnować ciężko zarobionych pieniędzy. Wizja więc przytulnego domu oddala się, ponieważ zanim Twój dom ponownie osiągnie odpowiednio komfortową temperaturę, minie przynajmniej godzina. 

Teraz wizualizacja tej samej sytuację, ale z jednym ważnym szczegółem – posiadasz Smart Home. Nie musisz już czekać, aż Twój system grzewczy nagrzeje mieszkanie. Wystarczy, że otworzysz odpowiednią aplikację na swoim smartphonie i znajdziesz w niej opcję sterowania ogrzewaniem. Dzięki nowoczesnym termostatom Termofol, które podłącza się do sieci domowej, możesz zdalnie ustawiać temperaturę. Wiesz, że wrócisz za godzinę, więc wbijasz temperaturę na przyjemne 22 stopnie. Termoregulator reaguje natychmiast i wysyła polecenie do folii grzewczych, aby zaczęły pracować nad dogrzaniem wybranych przez Ciebie pomieszczeń. Gdy przyjeżdżasz, Twoje mieszkanie lub Twój dom wita Cię ciepłą atmosferą. 

Inteligentne domy mogą zasadniczo sterować każdym rodzajem ogrzewania, ale żadne inne nie współpracuje z tą technologią tak efektywnie jak folie na podczerwień. Powód jest bardzo prosty. To jedyny system grzewczy dostępny na rynku, który w rekordowo krótkim czasie jest w stanie ogrzać całe pomieszczenie. Jednak inteligentny dom niekoniecznie wymaga korzystania z aplikacji na smartfona. Możemy podłączyć cały dom do popularnych asystentów głosowych, takich jak Google Assistant czy Amazon Alexa, co jeszcze bardziej ułatwia sterowanie systemem cieplnym.

Nie mniej ważną funkcją jest także programowanie. Z poziomu aplikacji można wygodnie zaprogramować system grzewczy, aby automatycznie włączał i wyłączał ogrzewanie zgodnie z harmonogramem domowników. Może ktoś zapytać – a komu to potrzebne? Jak już wiemy, jedną z głównych i bardziej charakterystycznych cech ogrzewania folią na podczerwień jest jej szybkość nagrzewania. Programując ogrzewanie tak, aby włączało się godzinę przed powrotem domowników, oszczędzasz sporą sumę pieniędzy. Kiedy dom jest pusty, system obniża temperaturę o kilka stopni, co pozwala uniknąć ogrzewania pustych pomieszczeń. Gdy domownicy wracają, temperatura w domu jest już taka, jaką sobie wymarzysz.

Zdalne sterowanie podłogówką – koszty 

Podłączanie wszystkich urządzeń do Smart Home jest na razie kosztowne, ale istnieją sposoby, aby zrobić to nie nadwyrężając zbytnio Twojego portfela. Inwestując w ogrzewanie podczerwienią, warto zakupić termoregulator z możliwością podłączenia do sieci Wi-Fi. Dzięki temu sterowanie podłogówką może odbywać się z poziomu aplikacji, z każdego miejsca na świecie — dokładnie tak jak w pełnoprawnym Smart Home.

Koszt termoregulatora z modułem Wi-Fi jest nieco wyższy niż standardowego sterownika, ale jest na tyle niski, że praktycznie każdy właściciel domu jednorodzinnego może sobie na niego pozwolić. A jego funkcje pozostają dokładnie takie same, jak w systemie inteligentnego domu. Można zaprogramować harmonogram i sterować nim na odległość. To rozwiązanie sprawdzi się między innymi w domkach letniskowych. Będąc jego właścicielem, możliwość zdalnego włączenia ogrzewania jest wręcz nieoceniona.

Podsumowanie 

Zastosowanie termoregulatorów z modułem Wi-Fi rozszerza możliwości systemu grzewczego na podczerwień praktycznie do poziomu znanego ze Smart Home. Wysokie koszty inteligentnego domu sprawiają, że choć jest to rzadkość na polskim rynku, to sytuacja z roku na rok się zmienia. Dzięki termoregulatorom firmy Termofol Twój dom może już teraz stać się niezwykle nowoczesny i funkcjonalny.

Marzy Ci się zdalne sterowanie ogrzewaniem? Szczegóły na temat wspomnianych termoregulatorów z Wi-Fi i pozostałych urządzeń możesz omówić z naszymi specjalistami, którzy udzielą odpowiedzi na wszystkie pytania. Zachęcamy także do odwiedzenia naszego sklepu internetowego, gdzie zapoznasz się z ofertą dostępnych termoregulatorów.

Od 2028 roku wszystkie nowe budynki w UE będą musiały być zeroemisyjne

Od 2028 roku wszystkie nowe budynki w UE będą musiały być zeroemisyjne

Unijni urzędnicy chcą, aby wszystkie nowe budynki na terenie państw członkowskich Wspólnoty były zeroemisyjne. Przepisy mają zacząć obowiązywać od 2030 roku i dotyczyć będą także domów remontowanych.

Spis treści:

  • Co to jest dyrektywa EPBD?
  • Obowiązkowa fotowoltaika
  • Cel? Przyśpieszyć prace
  • Zmiany na lepsze
  • Nie bójmy się zmian

Co to jest dyrektywa EPBD?

W grudniu 2019 roku Unia Europejska opublikowała szeroki pakiet regulacji klimatycznych nazwanych “Europejskim zielonym ładem”. Ma on na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych na kontynencie o co najmniej 55 proc. do 2030 roku. Jedną z inicjatyw wchodzących w skład nowej polityki jest pakiet “Fit for 55”. Jedną z czołowych dyrektyw, które wprowadza, jest dyrektywa ws. charakterystyki energetycznej budynków (EPBD). Unijni urzędnicy chcą jednak przyspieszenia wprowadzania zmian.

Dyrektywa EPBD stanowi zobowiązanie Unii Europejskiej, które dotyczy efektywności energetycznej budynków, czyli sposobu, w jaki zużywają one energię do ogrzewania i chłodzenia. Jej głównym celem jest znaczące ograniczenie emisji gazów cieplarnianych oraz zużycia energii w sektorze budownictwa UE do roku 2030. W dłuższej perspektywie, do 2050 roku wszystkie budynki mają być całkowicie neutralne klimatycznie, czyli nie emitować żadnych gazów cieplarnianych.

Obowiązkowa fotowoltaika

Dodatkowo, od 2028 roku nowe budynki powinny być wyposażone w fotowoltaikę, pod warunkiem że jest to technicznie możliwe i opłacalne. W przypadku budynków mieszkalnych poddawanych gruntownej renowacji ta zasada ma obowiązywać od 2032 roku.

W kontekście efektywności energetycznej, budynki mieszkalne będą musiały osiągnąć co najmniej klasę energetyczną E od 2030 roku, a klasę D od 2033 roku. Natomiast budynki niemieszkalne i publiczne będą musiały spełniać te same klasy odpowiednio od 2027 do 2030 roku. Ponadto planuje się wprowadzenie zakazu stosowania systemów ogrzewania opartych na paliwach kopalnych w nowych budynkach i tych poddanych gruntownej renowacji od 2035 roku.

Państwa członkowskie UE powinny zagwarantować, że używanie paliw kopalnych w systemach grzewczych w nowych budynkach oraz budynkach poddawanych renowacji lub modernizacji systemów grzewczych nie będzie dozwolone od momentu wdrożenia niniejszej dyrektywy. “Paliwa te powinny zostać całkowicie wycofane do 2035 roku, chyba że Komisja Europejska udzieli zgody na ich stosowanie do 2040 roku” – czytamy na stronie Komisji.

Cel? Przyśpieszyć prace

Aby przyspieszyć wdrożenie proponowanych zmian, krajowe plany modernizacji powinny zawierać środki, takie jak bezpłatne punkty informacyjne oraz programy modernizacji, które nie generują kosztów dla beneficjentów. Szczególny nacisk powinien być kładziony na termomodernizacje, szczególnie w przypadku budynków o najgorszych parametrach energetycznych. Gospodarstwa domowe znajdujące się w trudnej sytuacji finansowej powinny mieć dostęp do ukierunkowanych dotacji i subsydiów.

Od 2028 roku wszystkie nowe budynki w UE będą musiały być zeroemisyjne

Dla przeciętnego mieszkańca Polski przyspieszenie wspomnianych przepisów oznacza dodatkowe wymagania, które będzie musiał spełnić nowy budynek. Czy należy obawiać się nowego prawa? Oczywiście, że nie. Jeśli przepisy zostaną przyśpieszone i od 2030 roku każdy nowy budynek będzie musiał spełnić dodatkowe wymagania energetyczne, to przełoży się to na komfort i bezpieczeństwo mieszkańców. Odejście od stosowania paliw kopalnych już teraz przekłada się na poprawę jakości powietrza w miastach. Doskonałym przykładem jest tutaj Kraków, gdzie urzędnicy już 4 lata temu wprowadzili zakaz ogrzewania węglem. Jednak unijne plany idą o krok dalej i w niedalekiej przyszłości nowe domy nie będą ogrzewane także gazem, pelletem i ekogroszkiem.

Wiele właścicieli domów lub osób, które myślą o budowie własnego lokum, z pewnością obawia się nowych przepisów. Jednak nie należy się bać, ponieważ w rzeczywistości zmuszają one właścicieli do zainwestowania w bardziej wydajne, a co za tym idzie, bardziej opłacalne źródła ciepła.

Zmiany na lepsze

Zakaz ogrzewania paliwami kopalnymi takimi jak gaz czy węgiel w nowych budynkach tylko pozornie ogranicza wybór źródła ciepła. Fakt, rezygnacja z gazu dla wielu osób jest nie do wyobrażenia, ponieważ jest to źródło znane i sprawdzone. Jednak na rynku istnieją inne technologie grzewcze, które nie tylko z powodzeniem zastąpią kotły gazowe, ale dostarczą większego komfortu cieplnego. Cieszące się coraz większą popularnością ogrzewanie na podczerwień jest jedną z tych technologii, która stanowi alternatywę wobec klasycznych kaloryferów.

Więcej na temat ogrzewania foliami grzewczymi znajdziecie w tekście „Zastosowanie oraz zalety folii grzewczych”.

Zdania polskich ekspertów na temat pakietu “Fit for 55” są jednak podzielone. W 2021 roku Polskie Towarzystwo Elektrociepłowni Zawodowych (PTEZ) zaprezentowało raport, w którym oszacowało koszty wprowadzenia zmian.

Jak wyliczyli eksperci PTEZ, sprostanie wymaganiom unijnego pakietu Fit for 55 będzie wymagało, w przypadku Polski, w zależności od scenariusza poniesienia nakładów na poziomie:

  • od 94 mld zł do 178 mld zł – na infrastrukturę wytwórczą;
  • od 76 mld zł do 100 mld zł – na infrastrukturę przesyłową i dystrybucyjną;
  • od 106 mld zł do 140 mld zł – na modernizację instalacji odbiorczych;
  • czyli łącznie – od 276 mld zł do 418 mld zł na dekarbonizację sektora ciepłownictwa systemowego.

Patrząc się na powyższe wyliczenia trudno się nie przestraszyć. Trzeba jednak pamiętać, że statystyki te dotyczą wyłącznie ciepła systemowego, czyli np. miejskich ciepłowni. Właściciele domów rzadko mają dostęp do tych sieci, więc muszą wybierać inne źródła ciepła. Takim osobom pozostają inne źródła, jak pompy ciepła czy folie grzewcze na podczerwień.

I choć to pompy ciepła przez ostatnie lata były numerem jeden, jeśli chodzi o urządzenia grzewcze, to podczerwień przekonuje coraz większą liczbę osób. Przyczyna jest prosta: wygoda i trwałość tego systemu.

Nie bójmy się zmian

Proponowane przepisy mają na celu zmniejszenie emisji szkodliwych gazów do atmosfery, ale z punktu widzenia zwykłego mieszkańca przyniosą bardzo ważny efekt. Jest nim możliwość przejścia na system grzewczy, który nie wymaga żadnej ingerencji. Brak komina to brak wizyt kominiarza kilka razy w roku. Zero spalin to bezpieczeństwo mieszkańców domu. Brak kotła to dodatkowe miejsce.

Z kolei inwestycja w ogrzewanie na podczerwień to dodatkowe miejsce w pomieszczeniach, gdzie miejsce klasycznych kaloryferów zajmują montowane pod podłogą folie. Jak widać, nowe prawo to nie tylko wymagania, ale także szansa na spokojniejsze życie i brak zmartwień o ciepło zimą.